Bo mi było mało...

Niedziela, 19 maja 2013 · Komentarze(2)
Kategoria do 100km, Po terenie
No właśnie, było mi mało jazdy na rowerze tego dnia. Niby przejechałem te 90 km, ale wróciłem wcześnie, nie byłem zmęczony i pogoda była ładna...musiałem trochę dokręcić, no bo jak to tak:-)
Z domu wyruszam ok. 18'tej i jadę zrobić krótką wycieczkę po lasach w okolicy wioski Kosobudy. Mam zamiar przejechać się tzw. drogą namulską, którą nigdy jeszcze nie jechałem. Na mapie wygląda to dobrze, widać, że jest to droga delikatnie utwardzona i w miarę prosta - w sam raz na szybką przejażdżkę. Zapamiętuję mniej więcej jak trzeba jechać i nie zabieram mapy ze sobą.
Docieram do wioski Kosobudy i odbijam w polną drogę prowadzącą do lasu, po chwili delikatny podjazd i bardzo ładne widoki:
Na czerwonym szlaku w kierunku Wojdy © kierowcaroweru


Widok na wioskę Kosobudy © kierowcaroweru


W pobliżu Wojdy opuszczam czerwony szlak i wjeżdżam na drogę namulską:
Droga namulska na terenie RPN © kierowcaroweru


Po pewnym czasie okazuje się, że ta droga tylko na mapie wydaje się taka prosta. Przejeżdżam kilka leśnych skrzyżowań, jak do tej pory raczej pamiętam jak trzeba jechać, ale potem sprawa się komplikuje - pojawiają się kolejne leśne krzyżówki, a każda droga jest podobnie uczęszczana...Nie jest dobrze, nie znam terenu, a w gęstym liściastym lesie bardzo szybko robi się ciemno, a przecież słońce już zachodzi. Nie ma co czekać, wjeżdżam na najbliższą dróżkę prowadzącą na północ, wiedząc, że wyjadę na gdzieś na szosę między Kosobudami, a Zwierzyńcem. Adrenalinka rośnie kiedy po kilkuset metrach zanika moja droga ewakuacyjna z lasu, ale nie rezygnuję z obranego kierunku jazdy - poruszam się między drzewami. Niebawem wjeżdżam na ścieżkę wydeptaną przez dziki i sarny, a te zwierzęta przecież muszą wychodzić z lasu na jakąś polankę w poszukiwaniu trawy...no i faktycznie, po chwili jestem już na polanie. Niestety to polana w środku lasu, z której niewiele widać. Kontynuuję jazdę w obranym kierunku i skrajem polany poruszam się przed siebie. To wygląda już lepiej:
Gdzieś w okolicy wioski Kosobudy, przy granicy RPN © kierowcaroweru



Po niedługim czasie docieram do uczęszczanej drogi i w końcu widzę coś takiego:
Roztoczańskie widoki przy zachodzącym słońcu © kierowcaroweru


Zjazd do wioski Kosobudy © kierowcaroweru


Jest dobrze:-) Opłaciło się trzymać obranego kierunku jazdy, ale widmo przedzierania się przez gęsty las, przy świetle lampki, miałem już przed sobą...a komary gryzły już niemiłosiernie:-)
Pozdrawiam!

Komentarze (2)

Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem bezchmurne niebo. Piękna ta nasza Polska jest :)

marcingt 21:33 piątek, 31 maja 2013

Dlatego ja rzadko wjeżdżam do nieznanego lasu o tej porze:D
Ale widoki ładne. Pozazdrościć :D

gello1 21:02 piątek, 31 maja 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dziej

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]