Tym razem postanowiłem pojeździć trochę po asfaltach, nie zapuszczając się w teren. Szczerze mówiąc, to nawet by się nie dało z uwagi na ogromną ilość śniegu zalegającą po piątkowej śnieżycy. Z tymi asfaltami to też nie do końca...praktycznie wszystkie drogi białe i ogromne masy śniegu na poboczach...w skrócie, to i tak czułem się jak w terenie:-) Pozwoliłem sobie zrobić takie artystyczne zdjęcie, jako wstęp:
Wstaję dosyć wcześnie, ale w drogę wyruszam dopiero po 10'tej. Postanowiłem zrobić sobie lajtowy wypadzik do Krasnobrodu, zaliczyć kilka podjazdów i przywieźć kilka zdjęć w zimowej scenerii. Szukając podjazdów wybieram drogę przez Suchowolę, na zdjęciu widać już pagórki:
Następnie jadę już do Krasnobrodu, próbuję przez leśną ścieżkę wypadającą w Grabniku, ale śniegu jest zbyt dużo...nawet jak na mnie:-) Pozostaje droga przez Hutków, ale kawałek dalej jest leśna dróżka prowadząca do Krasnobrodu doliną Wieprza i tutaj skręcam. Jedzie się średnio:-)
Mieszkam niedaleko pięknego miasta Zamościa, będącego świetną bazą wypadową na Roztocze. Mając takie krajobrazy na wyciągnięcie ręki, nie sposób nie jeździć na rowerze:-)
Jestem przewodnikiem terenowym po Zamościu i Roztoczu.
Moja pasja rowerowa tak na dobre zaczęła się w 2006 r. kiedy to sprawiłem sobie rower trekkingowy marki Arkus...i tak trwa dalej:-)
W 2012 roku przejechałem blisko 8 tys. km. Od stycznia obiecuję dokumentować dla Was swoje wycieczki po Roztoczu i nie tylko:-)
Zapraszam do wspólnej jazdy.