Szczebrzeszyńskie wąwozy, pagóry i lasy

Niedziela, 10 lutego 2013 · Komentarze(5)
Kategoria do 100km, Po terenie
Witam po dłuższej nieobecności. Miałem trzy tygodnie przerwy w jeździe rowerem z powodu przeziębienia, a później wszechobecnego w moich stronach. W końcu jednak wszystko się unormowało i zaplanowałem sobie trasę po Szczebrzeszyńskim Parku Krajobrazowym i w okolicach Zwierzyńca. Plan zrealizowałem w pełni, ale to tylko dlatego, że strasznie uparty ze mnie typ:-). Z powodu nieprzejezdności szlaków na niektórych odcinkach, zmuszony byłem do prowadzenia roweru...no i tak sobie prowadziłem grubo ponad 10 km. Nieprzetarte odcinki szlaków i gruba warstwa zmrożonego śniegu, który niestety załamywał się pod kołami, zrobiły swoje. No cóż, było różnie, ale i tak było bardzo fajnie:-)
Według mnie to chyba najlepsza fotka z wypadu:
Na rozstaju dróg © kierowcaroweru


Z domu wyjeżdżam ok 8:30 i kieruję się w stronę Szczebrzeszyna. Jadę sobie wśród pól i lasów, po drodze żadnej żywej duszy (poza sarnami), i 20 km wybija dosyć szybko. W Szczebrzeszynie kupuję sobie Snickersy i robię parę zdjęć.
Poniżej fotka szczebrzeszyńskiej synagogi, zbudowanej na początku XVII w. Później była kilkakrotnie niszczona, ostatnio podczas działań wojennych w 1939r. W latach 1957-1963 została odbudowana i obiekt przeznaczono na MDK.
Synagoga w Szczebrzeszynie © kierowcaroweru


Po krótkim postoju w Szczebrzeszynie jadę potłuc się po okolicznych wąwozach i pagórach. Po drodze robię sesję roweru z dolną Wieprza w tle:
Nad doliną Wieprza © kierowcaroweru


Kierując się znakami czerwonego szlaku pieszego, jadę do Szperówki. Na początku jechało się dobrze, potem trochę mną wytrzęsło po śladach końskich kopyt (kuligi w modzie), potem trochę prowadzenia, ale jakoś dojechałem do cywilizacji. Po drodze oczywiście były wąwozy:
Szczebrzeszyńskie wąwozy © kierowcaroweru


Dalej trafiam na pomnik poświęcony żołnierzom polskim walczącym podczas ostatniej wojny. Jest też informacja o szlakach i mapka:
Pomnik w okolicach Szperówki © kierowcaroweru


Dalej poruszam się niebieskim szlakiem centralnym i zmierzam w stronę Kawęczynka. Po drodze przejeżdżam przez tzw. szczebrzeszyńskie piekiełko. Poniższe zdjęcie przedstawia górę o nazwie Czubatka. Wg legendy jest tam wejście do piekła:-)
Widok na Czubatkę © kierowcaroweru


Mijam Kawęczynek i dalej za znakami szlaku centralnego jadę do Lipowca. Po drodze piękne lasy, trochę solidnych podjazdów i ładne wąwozy. Tutaj widok na Gorajec i okoliczne wioski:
Widok na Gorajec i okolice © kierowcaroweru


Takimi leśnymi duktami jedzie się bardzo miło:
Urokliwa leśna ścieżka © kierowcaroweru


Dukt leśny w okolicach Lipowca © kierowcaroweru


W Lipowcu odnajduję znaki czarnego szlaku łącznikowego Zwierzyniec - Lipowiec i tym szlakiem kieruję się w stronę Zwierzyńca właśnie. Po drodze wzgórze Dąbrowa - najwyższe wzniesienie Roztocza Zachodniego:
Wzgórze Dąbrowa na Roztoczu © kierowcaroweru


Zjazd ze wzgórza Dąbrowa © kierowcaroweru


Już przed samym Zwierzyńcem, w miejscowości o uroczej nazwie Bagno, przejeżdżam przez most na Wieprzu. Oto ulubiona rzeka kajakarzy, w sezonie jest tu ruch jak na autostradzie:-)
Rzeka Wieprz w okolicach Zwierzyńca © kierowcaroweru


W Zwierzyńcu konsumuję resztki prowiantu i już asfaltem wracam do domku. Oczywiście już po nocy...norma:-)Trzeba dobrze wykorzystać dzień:-)
Jeżeli ktoś chciałby się dowiedzieć czegoś więcej o opisywanych przeze mnie obiektach, terenach, legendach itd., to proszę śmiało pytać:-)
Miłego oglądania!

Komentarze (5)

Zgadzam się - pierwsza fotka najlepsza. :) Podziwiam wytrwałość do jeżdżenia w takich warunkach ... Pzdr :)

cuoresportivo 19:00 niedziela, 17 lutego 2013

To prawda - smartfon używany na trasie do rejestracji śladu i robienia zdjęć zdechnie po kilku godzinach. Ja używam osobnego urządzenia do nawigacji i rejestracji - Garmin Etrex Vista Hcx. Na rowerze sprawdza się super.

zarazek 08:03 środa, 13 lutego 2013

gello1 zgadza się, Czubatka wyróżnia się na horyzoncie, w końcu to Czubatka:-)
zarazek w miarę możliwości będę starał się zamieszczać mapki, chociaż nie zawsze będzie to możliwe. Zdarza się, że bateria w telefonie nie wyrabia, służy jako tracker, aparat, kamera, no i telefon...Teraz jeszcze niskie temperatury...Muszę sobie sprawić oddzielny sprzęt do rejestracji tras.

kierowcaroweru 17:32 wtorek, 12 lutego 2013

Szkoda, że nie dołączasz mapek z trasą przejazdu - ułatwiłyby ogarnięcie, gdzie dokładnie się kręciłeś. :) Relacja jak zwykle fajna - już się nie mogę doczekać tych wiosennych i letnich.

zarazek 09:05 wtorek, 12 lutego 2013

6-ste zdjęcie fajny globus na horyzoncie :D

gello1 08:35 wtorek, 12 lutego 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obiek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]