Przecieranie leśnych szlaków
Niedzielny poranek wita mnie bezchmurnym niebem, temperaturą -8 stopni C (potem się trochę ociepliło) i praktycznie bezwietrznie. Tym razem nie jadę sam - lecę do Zamościa na spotkanie Arkiem ze Strefy (www.strefarowerowa.pl), której zresztą sam jestem członkiem. Ustawiamy się tradycyjnie pod pomnikiem Jana Zamoyskiego (tzw. "kobyłą") i po chwili gonimy w kierunku Szewni Dolnej, żeby zacząć leśną część naszej wycieczki. Po drodze przejeżdżamy przez Hubale, gdzie znajduje się punkt widokowy:

Hubale - punkt widokowy© kierowcaroweru
Wjeżdżamy do lasu:

Szlak Wachniewskiej na Roztoczu© kierowcaroweru
I udajemy się w kierunku Wojdy. Po drodze kilka niewielkich podjazdów:

Szlak Wachniewskiej - w stronę Wojdy© kierowcaroweru
Docieramy do Wojdy. Śniegu dużo więcej niż tydzień temu:

Wojda - krótki postój© kierowcaroweru
Tutaj podejmuję decyzję o modyfikacji trasy, bo dalej szlak prowadzi praktycznie pomiędzy drzewami i jest nieprzetarty. Kierujemy się na Bliżów, właśnie tą drogą dojeżdżają mieszkańcy Wojdy. Fajnie, co?:

W stronę Bliżowa© kierowcaroweru

Droga z Bliżowa do Wojdy© kierowcaroweru
Docieramy do Bliżowa i ciekawą leśną dróżką jedziemy do Bondyrza:

W drodze do Bondyrza© kierowcaroweru
W Bondyrzu znów modyfikuję trasę. Pierwotnie chciałem dojechać do Lasowiec przez rezerwat Debry, ale szlak jest nieprzejezdny i po chwili uderzamy od Guciowa. Pierwsza połowa trasy jest ok, ale dalej jest "troszkę" gorzej - przed nami 3km przecierania szlaku. Ktoś to musiał zrobić:-)

Przecieramy szlak© kierowcaroweru
Kosztuje nas to trochę wysiłku, ale niedługo jesteśmy już w miejscowości Lasowce:

Miejscowość Lasowce na Roztoczu© kierowcaroweru
To tutaj dnia 04.02.1943 oddział polskich partyzantów został zaatakowany przez żołnierzy niemieckich. W wyniku tego ataku poległo 29 polaków.
Po krótkim postoju udajemy się w kierunku Florianki. Z Lasowiec wyjeżdżamy dość przyjemną, odśnieżoną dróżką:

Leśna autostrada:-)© kierowcaroweru
Dojeżdżamy do drogi Józefów - Zwierzyniec, która już taka przyjemna nie jest. Jechać się dało tylko w koleinach, a tam goły lód:-)

Droga z Józefowa do Zwierzyńca© kierowcaroweru
Po kilku kilometrach odbijamy z głównej drogi i już mniej niebezpiecznym leśnym traktem jedziemy do Florianki:

"Droga Wygoda" na Roztoczu© kierowcaroweru
Florianka to bardzo urokliwa miejscowość ukryta wśród roztoczańskich lasów, gdzie ma miejsce m.in hodowla konika polskiego. Możemy się tam też przespacerować ścieżką dendrologiczną i podziwiać okazy wielu gatunków drzew rodzimych, a także pochodzących z Azji, czy Ameryki Północnej. Polecam!!!
Do Zwierzyńca wracamy żółtym szlakiem rowerowym. Po drodze fotografuję strumień
Świerszcz, który zasila np. staw kościelny. Zobaczcie jak fajnie wygląda:

Strumień Świerszcz© kierowcaroweru
Powrót ze Zwierzyńca głównie po drogach utwardzonych i niekiedy strasznie oblodzonych:-). Kończąc naszą leśną eskapadę czujemy, że spada temperatura. Na samym finiszu termometr pokazuje -8 stopni C.
Wycieczkę zaliczam do bardzo udanych. Sporo śniegu i świecące słońce spowodowały niesamowitą atmosferę w lesie. Pozdrawiam oglądających!!!