Ciężki powrót nie oznacza, że wracałem będąc pod wpływem alkoholu (niektórzy tak to sobie tłumaczą), ale chodzi o warunki jazdy. Rano było sucho i wietrznie, a z powrotem jeszcze bardziej wietrznie i śnieżnie jak cholera. Co tu pisać, zdjęcia wystarczą:
A ten śnieg taki mokry...rowerem rzucało na wszystkie strony...aby do maja:-) Pozdrawiam
Komentarze (5)
Zdjęcie numer to "Biała Pustynia" Rowerzystę zawsze lepiej skontrolować, bo nie będzie uciekać i cała zabawa logistyczna wygląda inaczej. Skoro sam sobie jechał, to mamy czas, aby go skontrolować. Aut w tym czasie jedzie znacznie więcej a wszystkich się nie zatrzyma. Z rowerami jest łatwiej i statystyki można podreperować.... Profesjonalny strój, też to zauważyłem budzi pewien respekt... Pozdrawiam serdecznie
surf, bardzo często u mnie w metropolii policjanci badają trzeźwość rowerzystów. Uważają, że każdy rowerzysta ubrany nieprofesjonalnie, na 95% jest na gazie...a ten co jedzie w gumofilcach, to na 100% jest na gazie:-)
Mieszkam niedaleko pięknego miasta Zamościa, będącego świetną bazą wypadową na Roztocze. Mając takie krajobrazy na wyciągnięcie ręki, nie sposób nie jeździć na rowerze:-)
Jestem przewodnikiem terenowym po Zamościu i Roztoczu.
Moja pasja rowerowa tak na dobre zaczęła się w 2006 r. kiedy to sprawiłem sobie rower trekkingowy marki Arkus...i tak trwa dalej:-)
W 2012 roku przejechałem blisko 8 tys. km. Od stycznia obiecuję dokumentować dla Was swoje wycieczki po Roztoczu i nie tylko:-)
Zapraszam do wspólnej jazdy.
kierowcaroweru
