Krasnobród, Józefów i okolice z ekipą
Ustawiamy się z chłopakami o 9'tej pod pomnikiem Jana Zamoyskiego w Zamościu, a ja wyjeżdżam z domu trochę późno, co mi się zresztą często zdarza. Co to oznacza? Głównie to, że przez te kilkanaście kilometrów trzeba trzymać minimum 30 km/h, ale to dobrze - rozgrzewka z głowy:-) Pod pomnikiem zbiera się nas dziewięciu chłopa, wszyscy ubrani w stroje SR...fajnie to wygląda, ludzie się patrzą, kierowcy nieraz przepuszczają nas na skrzyżowaniach, miło. Podjeżdżamy na rynek i robimy zdjęcie.

Ekipa Strefy Rowerowej na rynku w Zamościu© kierowcaroweru

Członkowie Strefy Rowerowej przed ratuszem w Zamościu© kierowcaroweru
Udajemy się w stronę Krasnobrodu za znakami szlaku W. Podobińskiej.

Na ścieżce rowerowej przy ul. Lipskiej w Zamościu© kierowcaroweru

W dole wioska Lipsko, jedziemy tzw. białą drogą© kierowcaroweru

W lesie w okolicach wioski Lipsko-Zagóra© kierowcaroweru

Kapliczka św. Romana w Lipsku Polesiu© kierowcaroweru

Przy kapliczce św. Romana w Lipsku Polesiu© kierowcaroweru

W okolicach kapliczki św. Romana w Lipsku Polesiu© kierowcaroweru
Kapliczka św. Romana w okolicach Lipska Polesia jest zbudowana w bardzo urokliwej okolicy, gorąco polecam odwiedzić kiedyś te strony, a o kapliczce pisałem już wcześniej...
Jedziemy dalej, niestety nie bez przygód - jednemu koledze urywa się łańcuch, a drugiemu szprycha.

Awaria roweru na trasie© kierowcaroweru
Po szybkiej naprawie można jechać dalej, zmierzamy do wioski Suchowola.

Wszystko się rejestruje :-)© kierowcaroweru

Wąwóz w okolicach Suchowoli© kierowcaroweru

Przejeżdżamy przez Suchowolę© kierowcaroweru
Po krótkim postoju pod sklepem udajemy się do Krasnobrodu. Po drodze piękne lasy i ciekawe podjazdy, ten ma jakieś 15% :-)

Podjazd w okolicach Krasnobrodu© kierowcaroweru

Między Suchowolą a Krasnobrodem© kierowcaroweru
Po dotarciu do Krasnobrodu, szukamy czarnego szlaku i jedziemy do wioski Husiny, gdzie znajdują się źródełka rzeki Sopot. Uzupełniamy bidony i kierujemy się do miejsca zwanego Wzgórze Kamień w okolicach Józefowa.

Gdzieś na roztoczańskim szlaku© kierowcaroweru
Tak to wygląda:

Wzgórze Kamień pod Józefowem© kierowcaroweru

Sesja na Wzgórzu Kamień na Roztoczu© kierowcaroweru
Następnie kierujemy się do rezerwatu Czartowe Pole w okolicahc wioski Hamernia.
Poruszamy się szlakiem centralnym Roztocza, po drodze kolejna awaria łańcucha u tego samego kolegi.
Czartowe Pole to miejsce jak z bajki, każdy turysta jest zachwycony do potęgi:)

Rezerwat Czartowe Pole na Roztoczu© kierowcaroweru

Sesja przy ruinach papierni Zamoyskich© kierowcaroweru

Sesja na wysepce w Czartowym Polu© kierowcaroweru

Przeprawa przez rzeczkę, Czartowe Pole© kierowcaroweru
Po odwiedzeniu tego pięknego miejsca jedziemy do Józefowa, gdzie posilamy się zapiekankami w miejscowym barze. Powrót do domu już asfaltem, przy okazji utrzymując świetne tempo. Ustawiamy się dwójkami, ja z Mirkiem bierzemy zmianę i ciśniemy zdrowo, pozostali trzymają się blisko i są zadowoleni, że wiatr im nie straszny:-) Na licznikach cały czas ponad 30 km/h, niekiedy dużo ponad:-)
W Kosobudach wyprzedzamy kilku seniorów jadących dość szybko na jakichś stalowych wynalazkach. Manewr odbywa się przy ok 40 km/h, a odgłos tylu opon na asfalcie brzmi jak eskadra bombowców:-)
No dobra, wystarczy tych bazgrołów. Jeżeli macie jakieś pytania odnośnie zaprezentowanych miejsc, to proszę śmiało się kontaktować. Zabrakło dziś szerszych opisów, bo są gdzieś na blogu, tylko trochę wcześniej...no i trochę mi się nie chce:-)
Miłego oglądania, Pozdrawiam!